Dlaczego nie chudnę podczas karmienia piersią?
Wiele mam chciałoby wyglądać po porodzie tak, jak gwiazdy i znane sylwetki ze świata sportu. Karmienie piersią ma zapewnić szybszy powrót do sylwetki sprzed ciąży. Zapotrzebowanie w czasie karmienia zwiększa się o 500 kcal w pierwszych sześciu miesiącach w stosunku do zapotrzebowania sprzed ciąży. Wszędzie słyszy się, że nie jest potrzebna specjalna dieta. Zdrowe odżywianie zapewni bez wysiłku utratę poporodowych kilogramów. Tempo odchudzania powinno wynosić 0,6-0,8 kg na miesiąc. Jak widzisz to wcale nie tak dużo. To bardzo powolne chudnięcie, ale skuteczne. Wszystko wydaje się bardzo proste i łatwe. Ale może się okazać, że wcale tak nie jest…
Średnio kobiety tyją od 6kg (otyłe bądź z duża nadwagą) do 18 kg( bardzo szczupłe kobiety). Szczęściary w ciągu kilku miesięcy wyglądają świetnie. Innym kobietom trochę dłużej zajmuje gubienie ciążowych kilogramów.
Gdzie szukać przyczyny?
Jem za dużo.
Może pomyślałaś, że w czasie karmienia można jeść do woli i bez żadnych ograniczeń. Codziennie słodycze, batoniki i waga rośnie w górę. Karmienie piersią to czas, kiedy można trochę łatwiej zrzucić kilogramy pod warunkiem zachowania rozsądku w jedzeniu i ruchu. Dodatkowe kalorie, na które można sobie pozwolić to wcale nie tak dużo i łatwo przekroczyć pule dodatkowego zapotrzebowania. Możesz poczytać o odchudzaniu w czasie karmienia tutaj.
Karmię piersią, zdrowo się odżywiam, ćwiczę i waga stoi w miejscu.
Organizm kobiety karmiącej działa tak, że priorytetem dla niego jest zapewnienie mleka dziecku. Choćby miało to się odbywać kosztem organizmu matki. Twoje ciało dba o Twoje dziecko (produkcję mleka), Ty musisz zadbać o siebie.
Jedząc oszczędnie (co by nie przytyć i raczej schudnąć) w ciele mamy karmiącej włącza się sygnalizator – oszczędzaj i produkuj mleko. A gdzie tu jeszcze ktoś będzie myślał, żeby pozbywać się tłuszczyku. W organizmie panuje strach i wszystkie komórki skupione są na chowaniu tego, co mają i trzymaniu zapasów za wszelką cenę. Mama karmiąca zmniejsza porcje, to komórki tłuszczowe zawzięcie walczą.
Im bardziej się głodzisz, tym trudniej będzie Ci zrzucić kilogramy.
Pewnie nie masz zbyt dużo tych kilogramów do zrzucenia. Ale te 3, może dwa kilogramy. Waga nie chce spadać. A może nawet wzrasta. Pewnie zdrowo się odżywiasz i ćwiczysz sporo. Ale problemem może być to, że jesz za mało. Jedzenia wystarcza do produkcji mleka, ale nie starcza na funkcjonowanie organizmu w trybie codziennym. Brak właściwej ilości pożywiania, brak właściwej ilości węglowodanów i zdrowych tłuszczów hamuje procesy spalania tłuszczu.
Stres i brak odpoczynku.
Urodziłaś cudowne maleństwo. Jest takie piękne. Jesteś szczęściarą jeśli Twoje maleństwo większość czasu przesypia. Są dzieci, które zamiast 18 godzin snu na dobę nie śpią wcale. Dziecka nie da się odłożyć na minutę, przebierane krzyczy jakby oddzierane było ze skóry. Kiedy wychodzisz na spacer wszystkie psy z całej klatce szczekają słysząc wrzaski Twojego dziecka. Jak wreszcie zaśnie myślisz, że jest chore. Przecież ono nigdy nie śpi. Ludzie wokół Ciebie mówią, że narzekasz, wyolbrzymiasz. Warto poznać mamę hajnida, takie mamy udzielą wsparcia. O dzieciach o wyjątkowych potrzebach możesz poczytać na wymagające.pl i dołączyć go grypy na fb. Grunt to uświadomienie sobie, że jesteś w sytuacji szczególnej. Potrzebujesz świetnej organizacji i pomocy. Sam na sam z hajnidem może dasz radę, ale zbyt dużym kosztem. Zbyt duży stres, brak odpoczynku, brak snu nie prowadzi do radości z macierzyństwa.
Zadbaj o odpowiednią ilość snu.
Na początku to może być trudne. Cała organizacja. Wszystko się zmienia po urodzeniu dziecka. Musisz przyjąć do wiadomości, że sen jest to rzecz najważniejsza. Choćby nie wiem co się działo. Bez snu, spowolniona, rozdrażniona, zła i nerwowa. Choć z zewnątrz będziesz perfekcyjną mamą, siebie zaniedbujesz. Macierzyństwo nie jest kilkumiesięczną drogą. To nie działa tak, że przez kilka miesięcy będziesz spała po 3 godziny i stanie się cud. Twoje dziecko zacznie spać. Musisz przygotować się na ciężkie lata. Nie działać na krawędzi wyczerpania fizycznego. Znam kilka mam, które brały zbyt dużo na swoje barki. Wierz mi, musiały przechodzić długie leczenie zanim wszystko zaczęło się układać.
Zresztą też jestem osobą, która” świetnie radzi sobie ze wszystkim”. Ale moje wymagające hajnidy uczą mnie tego, że pewne rzeczy są ponad moje siły. Musze z wielu rzeczy zrezygnować i ograniczyć do minimum. Zresztą do 3 roku życia dzieci działam w trybie przetrwanie.
Za dużo ruchu.
Codzienne spacery, jak najbardziej polecam. Nadmierną aktywność, codzienne bieganie plus ćwiczenia nie popieram. Najwyżej, że jesteś zawodowym sportowcem. Im więcej ćwiczysz, tym mniej schudniesz. Istnieje granica, którą nie powinno się przekraczać. Granica pomiędzy brakiem, umiarkowaniem a nadmiarem. Słuszność jest po środku. Umiarkowanie. Ja mam tendencję do robienia rzeczy za dużo. Ze sportem też przesadzałam.
Jeśli nie karmisz piersią…
Odpocznij chwilkę po porodzie i ciąży. Dziewięć miesięcy to ogromny wysiłek dla organizmu kobiety. Jesteś mamą i dbaj tak samo o swoje ciało, tak jak o potrzeby Twojego dziecka. Przez pierwsze 2 miesiące po porodzie nie myśl o diecie, a raczej o tym jak zmienić sposób odżywania na lepsze. Małymi kroczkami zmieniaj i ucz się lepiej odżywiać.
Zaakceptuj swoje nowe ciało.
Jesteś piękną kobietą, która urodziła dziecko. Ciało być może trochę się zmieniło. Zmieniłaś się też Ty. Jesteś bogatsza o niezapomniane chwile, kiedy trzymałaś pierwszy raz swoje dziecko na rękach. Z miłości do dziecka pozwoliłaś ciału, aby się zmieniało. Tak jak zmieniło się Twoje życie z dniem narodzenia dziecka, zmieniło się Twoje ciało. Zamiast skupiać się na tym, jak źle wyglądasz, zastanów się co możesz zrobić żeby wyglądać lepiej.